sobota, 12 listopada 2016

HENNA TREATMENT WAX - maska do włosów z ekstraktem z henny

Dzisiejszy post jest poświęcony odżywce/masce do włosów od WAX'a.
Czytając co nieco o jej działaniu przed zakupem, spotkałam się z informacjami, które wskazują, że stosowanie jej u osób, które są po chemioterapii i zmagają się z powrotem dawnej fryzury sprzed choroby, kończy się sukcesem. Ot ciekawostka :) Zapraszam.




OPIS
Intensywnie regenerująca odżywka do włosów z wyciągiem z Henny. Receptura oparta na ekstrakcie Henny (Lawsonia), pozwala na głęboką penetrację włosa i cebulki włosowej, dzięki czemu odżywcze składniki docierają do miejsc gdzie są najlepiej wykorzystane. Maska intensywnie regeneruje i przywraca odpowiednie nawodnienie włosów.
 
SPOSÓB UŻYCIA
Stosować jako maskę na włosy i skórę głowy. włosy umyć i nałożyć odpowiednią do długości ilość maski, dokładnie wmasować w skórę głowy i we włosy. Owinąć głowę ciepłym ręcznikiem. Pozostawić na ok. 15-30 minut, po czym spłukać wodą, suszyć i układać jak zwykle. Stosować 1-2 razy w tygodniu.




 Przygodę z maską zaczęłam zaraz na początku głębszej pielęgnacji włosów, kiedy jeszcze nie wiedziałam co dokładniej muszę zapewnić włosom, by były w lepszej kondycji. Odstawienie wszystkich produktów z keratyną i zapewnienie im częstszej "relacji" z Wax'em spowodowało poprawienie wyglądu.




Wszyscy, którzy przeczytali wcześniejsze recenzje choćby tą tutaj wiedzą, że lubię tego typu opakowania. Substancja jest gęsta, lekko różowa. Ma lekko kwiatowo-chemiczny zapach, a właściwie trudno mi jest go określić. Na pewno nie drażni, nie "wkurza". Dobrze rozprowadza się na włosach. Jest bardzo wydajna.




EFEKTY
Bez zbędnych ceregieli powiem, że maska naprawdę odżywia i "naprawia" włosy. Już po pierwszym użyciu włosy były jakby nie moje. Czuć i widać wyraźne pogrubienie, mimo tego, że producent nie napisał nic o tym w opisie. Jest to efekt "uboczny" ekstraktu z henny, a jak wiadomo, koloryzacja henną pogrubia. Co dalej. Są wygładzone, mięsiste, sprężyste. Nie plączą się, ani nie elektryzują. Są witalne, sypkie, ładnie błyszczą. Układają się dobrze, nie są przyklepane u nasady, ani nadmiernie obciążone, co mi bardzo przypasowało.


 


Dodatkowo widzę więcej nowych włosów tzw. "baby hair". Jest to jedyna odżywka, którą stosuję na skalp, choć nie wmasowuje produktu jak zaleca producent. Jest ona nakładana (staram się w jak najmniejszej ilości) na skórę głowy podczas wczesywania. Mniej włosów wypada.





Producent zaleca spłukanie produktu. Ja najczęściej zmywam ją szamponem, ponieważ trzymam ją nawet do kilku godzin wymieszaną z sokiem ze świeżych liści aloesu. Mimo jak by się mogło wydawać - zmycia - włosy są tak samo zregenerowane (zależy to oczywiście także od szamponu jaki się zastosuje, ja próbowałam kilku i za każdym razem efekt pielęgnacyjny pozostawał).


 


Co do składu. Oczywiście rzuca się w oczy jeden z pierwszych składników czyli  
SLS - W skrócie jest to substancja pianotwórcza, myjąca, która może podrażniać i wysuszać. Myślę, że w przypadku znalezienia "złotego środka" nie wpłynie diametralnie na strukturę włosów, a osoby, które nie mają wrażliwej skóry głowy nie wyrządzi szkód. Zresztą większość szamponów i odżywek zawiera tą substancję.
Lawsonia Inermis (Henna) Extract - wzmacnia cebulki, wygładza, nabłyszcza, pogrubia włosy.
Magnesium Chloride - Składnik ma właściwość wnikania przez skórę do krwiobiegu, która uzupełnia poziom magnezu w organizmie lub jego niedobory, wchłaniając się przez skórę.




Jest to do tej pory moja ulubiona odżywka, która poprawia kondycję włosów. Ze względu na to, że chyba żadna nie spowoduje tego iż moje włosy będą uniesione u nasady zdecydowanie mogę dać jej najwyższą ocenę.


Ocena: 10/10 kupię ponownie
Dostępność: apteki, internet
Pojemność 480ml
Cena: 8-15zł 

Dziękuję za odwiedziny. Jakieś sugestie? Pytania? Miło mi będzie jeżeli zostawisz komentarz, można robić to anonimowo, więc zachęcam. Sprawi mi to przyjemność.


8 komentarzy:

  1. fajny post. jak będę widziała gdzieś tą odżywkę to kupię przy okazji i popraw sobie w poście kilka wyrazów bo są źle zdania złożone ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, pisałam na szybko oglądając film :) Jak przetestujesz, to się odezwij jak efekty

      Usuń
  2. Nakłoniłaś mnie by kupić tę odżywkę bo niestety borykam się od dłuższego czasu z problemem łamania się włosów i szukam czegoś co też odżywi je. Z racji tego, że tak jak napisałaś-zaleca się stosowanie 1-2 razy w tygodniu to zastanawia mnie czy odstawić obecną, dość "uniwersalną" odżywkę, którą stosuje przy każdym myciu i stosować tylko 1-2 w tygodniu tę maskę co opisujesz czy też nie będzie problemu jeśli po prostu raz w tygodniu odpuszczę odżywkę i nałożę tę maskę a w inne mycia odżywkę "moją"? Nie chcę mieć obciążonych włosów ani przesadzić, doradź. Mam nadzieję, że wszystko zrozumiałaś. A tak btw. może zrobisz jakiś post w którym opiszesz kilka domowych maseczek? Jestem wielką fanką pięlegnacji cery, bardzo na odbarwienia polecam (nie na suchą cerę)papke z sody oczyszczonej i miodu lub z siemia lnianego, jeśli znasz jakieś ciekawe to zrób post! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć, przepraszam, że odpisuje tak późno, ale nie zauważyłam Twojego komentarza. Na Twoim miejscu odstawiła bym obecną odżywkę, tym bardziej, że - jak piszesz - włosy są dosyć łamliwe, obstawiam też, że bardzo suche skoro potrzebują odżywienia, czyli odżywka nie spełnia żadnych większych funkcji poza jakimkolwiek zabezpieczeniem. Mają jakieś emolienty (czyli substancje, które "otulają" włos). Maskę należy używać regularnie, Nie napisałaś też ile razy w tygodniu myjesz włosy i jakiej odżywki do tej pory używałaś.
      Tak jak napisałam wyżej, na twoim miejscu odstawiła bym tą uniwersalną odżywkę, którą stosujesz cały czas i kupiła bym jakąś inną. Nie musi być droga, ale żeby to było coś lżejszego niż Nivea, Gliss Kur czy Pantene, polecam maskę z wersji Kallosa przykładowo tę Cherry lub Banana(maska, ale stosuje się ją na 5 min, więc optymalnie jako odżywka będzie lepsza). Dwa razy w tygodniu po PRZYNAJMNIEJ 20 min. WAXA, ale lepiej na jakieś 30 i to pod czepkiem, albo nawet pod zwykłą siatkę na zakupy i owinąć to ręcznikiem. Łamliwość jest spowodowana zapewne przesuszeniem, więc dołożyła bym raz na jakiś czas olejowanie. Jeżeli nie chcesz się w to bawić, to rób jak ja - do maski dodawaj aloes.
      WAX nie obciąża włosów (przynajmniej mi, co jest dla mnie wielkim plusem). Poza nawilżeniem włosy trzeba zabezpieczyć, zatrzymać we włosie to, co uzyskałyśmy przez nawilżenie, czyli dobre będzie serum składające się z silikonów lub właśnie emolientów. Mała ilość nie powinna ich obciążyć (u mnie tak jest), ale musiała byś sprawdzić na własnych włosach.
      Trudno mi napisać coś więcej nie widząc stanu Twoich włosów i nie znając składu odżywki, której stosujesz. Czasem łamliwość jest spowodowana zbyt mocnym szamponem, a wtedy zwykłe czesanie na osłabionych włosach jest 3x bardziej inwazyjne. Łuski się otwierają, wypłukuje się keratyna, włos jest coraz bardziej porowaty i nie wytrzymuje tego...
      Jeżeli chcesz jakiejś większej porady to napisz, będę zaglądać :) Mam nadzieję, że jako-tako pomogłam.
      Co do masek naturalnych stosuję takowe, eksperymentuję, a taki wpis mam w planach, więc na pewno kiedyś się pojawi :) Pozdrowienia

      Usuń
  3. Mimo iż już po pierwszym użyciu miałam wrażenie, że włosy są grubsze, miękkie i błyszczące to spowodowała szybsze przetłuszczanie się i lekko je obciążyła dlatego też wolę jej "słabszą" wersję aloe vera.

    OdpowiedzUsuń
  4. 31 year old Quality Control Specialist Aarika Royds, hailing from Brentwood Bay enjoys watching movies like "Moment to Remember, A (Nae meorisokui jiwoogae)" and Vacation. Took a trip to Greater Accra and drives a Ferrari 412S. zasob

    OdpowiedzUsuń