niedziela, 5 listopada 2017

Niedokładne spłukanie szamponu - konsekwencje

Na pewno nie raz zdarzyło wam się w pośpiechu umyć i suszyć włosy. Jednak owy pośpiech nie zawsze wychodzi na dobre, zwłaszcza jeżeli chcemy wyrobić się na czas - nie tylko w kwestii doprowadzenia włosów do świeżości i cieszącego oko efektu końcowego. Jednak co takiego może się stać w przypadku niedokładnego spłukania szamponu z włosów? Zapraszam do lektury. Scrolluj dalej :)




Szampon 
Składa się głównie z wody, anionowych/kationowych/amfoterycznych (itp) środków powierzchniowo czynnych, protein, emolientów, humektantów, różnych ekstraktów, zagestników, konserwantów, substancji zapachowych i barwników. Oczywiście nie wszystie posiadają wyżej wymienione substancje - podałam tylko przykład.

Ma on za zadanie
Usunąć z powierzchni włosa i skóry głowy nagromadzone zanieczyszczenia, w tym łój, kurz oraz pozostałości kosmetyków, które były użyte podczas poprzedniego rytuału pielęgnacji włosów.

Pozostawia je "skrzypiące", czyli w pełni uwolnione od brudu - tak działa szampon oczyszczający (szamponem oczyszczającym jest przykładowo tzw. familijny, który najczęściej dostępny jest w dużej litrowej, przezroczystej butelce z etykietą przedstawiającą rodzinę lub większość ziołowych np. Barwa Ziołowa czy te z Farmony - Herbal Care).


 Inne szampony rownież usuwają zanieczyszczenia, ale także zawarte w składzie np. oleje czy silikony chronią je przed drażniącym wpływem detergentów oraz finalnie pozostawiają na włosach otoczkę. Wtedy włosy zachowują się jak po lekkiej odżywce (tu przykładem może być Garnier Ultra Doux z olejem z awokado i masłem karite) są bardziej dociążone i gładsze niż po zastosowaniu szamponu oczyszczającego.



Co grozi włosom i skórze głowy gdy szampon nie zostanie dokładnie spłukany?

1. Detergenty w nich zawarte (np. Sodium Laureth Sulfate) bedą działać drażniąco na ich powierzchni także w trakcie schnięcia włosów oraz po ich wysuszeniu. Włosy staną się bardziej:
-łamliwe
-przesuszone
-matowe
-spuszone

2. Włosy mogą być nadmiernie obciążone zawartymi w nich emolientami i silikonami, przez co będą:
-ciężkie
-pozbawione objętości
-oblepione
-sklejone
-jakby niedoschnięte

3. Ucierpi na tym skóra głowy. Podrażnienia wywołane przez szampon mogą objawiać się:
-świądem 
-pieczeniem
-zaczerwienieniem 
-łupieżem
-a nawet wypadaniem

4. Należy także usuwać szampon z okolic twarzy. Znajdują się tam tzw. baby hair, które potraktowane dodatkową porcją deterentów mogą być bardziej:
-osłabione
-rozdwojone
-cieńsze

 Już jednorazowe zaniedbanie czynności jaką jest dokładne spłukanie szamponu z włosów może objawiać się wymienionymi wyżej nieprzyjemnościami.

ALE. Nie możemy popadać w panikę i przekierowywać hektolitrów wody przez nasze kosmyki. Wystarczy umiejętne mycie włosów i staranie się, by szampon był nałożony równomiernie na włosach w ilości odpowiadającej ich potrzebom.

W przypadku moich włosów błedem była zbyt duża ilość nakładanej substancji, która nie chciała szybko zejść z włosów. W efkcie fryzura nie wyglądała na świeżą. Na szczęście nigdy nie miałam problemu ze skórą głowy.

__________________________________________________________________________
Ten problem nie musi dotyczyć Twoich włosów, nie mniej jednak - warto zwrócić uwagę na tę czynność w przypadku pogorszenia się ich stanu i wyeliminowaniu potencjalnych przyczyn.

Dziękuję za odwiedziny.
Mam też pytanie. Jaki szampon obecnie stosujesz? :)


niedziela, 23 kwietnia 2017

KALLOS ALGAE - Algowa maska do włosów

Dzisiaj na szybciutko, ale i treściwie o masce, którą bardzo lubię :) Tak naprawdę moje przypuszczenia o tym, że wszystkie kallosy działają podobnie powoli się potwierdzają. Jest to moja trzecia maska z tej serii. Nie ostatnia. Mam zamiar przetestować wszystkie. Tutaj link do czereśniowej maski, którą już opisywałam "KLIK". Ale do rzeczy... :)


OPIS
Nawilżająca maska do włosów Kallos ALga z ekstraktem z Algi i oleju oliwkowego. Aktywne składniki ekstraktu z algi przedostają się do wnętrza włókien włosów, dogłębnie nawilżają, odżywiają i odnbudowywują uszkodzone, nieżywotne włosy. Zawrtość oleju oliwkowego sprawia, że włosy stają się bardziej jedwabiste i pełne wspaniałego połysku.


SPOSÓB UŻYCIA
Stosujemy po umyciu, na wysuszonych ręcznikiem włosach. Po upływie 5 minut działania, spłukać.

OPAKOWANIE
Duże, "słoikowate" z zakrętką. Etykieta się nie odkleja, nie namaka. Kuszący wizualnie oko produkt.


MASKA
Konsystencja taka sama jak w przypadku dwóch innych kallosów, które zdążyłam mieć (cherry, banana) delikatna, lekka. Barwa biała. Pachnie delikatnie, ale trudno mi jest określić zapach. Porównała bym go z kremem Nivea, ale bardziej orzeźwiającym.


APLIKACJA
Nie spływa z włosów, nie jest tępa. Nie plącze i szybko się rozprowadza nawet w małych ilościach. Producent zleca trzymanie jej na włosach 5 minut, ale w przypadku szybkiej aplikacji na 1 minutę także otuli włosy, choć mamy mniejsze szanse na to, że zostaną one nawilżone w głębszych warstwach, a uwierzcie, że na moich włosach czuć różnicę. Czasem nakładam ją także pod czepek na 20 minut.


SKŁAD
Bardzo podobny do reszty kallosów. Prosty i treściwy. Na trzecim miejscu olej oliwkowy, ekstrakt z alg trochę dalej, dlatego też lubię wycisnąć sobie sok z liścia aloesu jako dodatkowy "nawilżacz".

Fucus Vesiculosus Extract - ekstrakt z glonu należący do brunatnic, składnik działa silnie nawilżająco i antyoksydacyjnie, ochronnie, wiąże wodę, rewitalizuje, odżywia, regeneruje, ujędrnia i uelastycznia, poprawia mikrokrążenie krwi.

Certrimonium Cloride - poprawia rozczesywalność, zapobiega splątywaniu, nadaje połysk i wygładza włosy, wykazuje działanie antystatyczne, dzięki czemu zapobiega elektryzowaniu się włosów.

Olea Europea Oil - odżywia, nawilża, jest źródłem nienasyconych kwasów tłuszczowych.

Cyclopentasiloxane - nie powoduje efektu "tłuszczenia" - tworzenia lepkiej, tłustej warstwy na powierzchni skóry, zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody, zmiękcza i wygładza, po kilku godzinach odparowuje z powierzchni skóry lub włosów, dlatego nie powoduje obciążenia włosów, nawet cienkich i delikatnych.

Dimethiconol - zmiękcza i wygładza skórę i włosy, nadaje połysk, wykazuje działanie regenerujące, odbudowuje barierę lipidową.

Propylene Glycol - nawilża, ma zdolność przenikania przez warstwę rogową naskórka, ułatwia transport składników aktywnych kosmetyku wgłąb naskórka.


EFEKTY
Włosy są miękkie. W pierwszych godzinach puszyste, później się to trochę zmienia. Ładnie nawilża - naprawdę czuć tą witalność i mięsistość włosów. Suche końce nie są widoczne. Nadaje trochę połysku, ale też bez przesady. Wydobywa kolor, włosy nie są matowe. Nie obciąża nadmiernie włosów, ale jednocześnie je dociąża - nie wywijają się na wszystkie strony. Myślę, że dziewczynom, które mają fale lub loki - ładnie podkreśli skręt i zniweluje puch. Włosy się nie elektryzują. Nadmiernego przetłuszczania skóry głowy nie zauważyłam (jeżeli aplikowałam także na skalp), choć zazwyczaj tam jej nie nakładam. Ładnie pachną, są lekkie i "świeże". Witalne. Zdrowe.
Maska zawsze pomaga mi wyjść z "przesuszu" spowodowanego testowaniem innych szamponów, masek i odżywek. Pomogła także po stosowaniu tego duetu "KLIK"


Ogólna ocena 9/10
Pojemność 1000ml
Cena 8-20zł (13zł w laboo)
Dostępność: sklepy kosmetyczne, drogerie, internet
________________________________________________________

Polecacie jakiegoś kallosa lub inną maskę? Chętnie wyprubuję.
Tym razem starałam się zrobić lepsze zdjęcia etykiety. Był problem, ale efekt końcowy nie jest najgorszy (światło strasznie się odbija).
Dziękuję za odwiedziny :)


środa, 12 kwietnia 2017

L'Oreal Elseve - Fibralogy Ekspansja Gęstości (szampon i odżywka)

Witam. Dzisiaj przedstawię wam dwa produkty od L'Oreal z serii Elseve Ekspansja Gęstości. Myślę, że zrobię to dosyć krótko i na temat ze względu na to, że nie ma się nad czym rozpisywać. Bez zbędnych domówień zapraszam do scrollowania :)



SZAMPON/ODŻYWKA

OPIS
Specyfika włosów pozbawionych gęstości:
Włosy cienkie z natury zawierają znacznie mniej budulca włókien, przez co są delikatne, brakuje im objętości oraz widocznej i wyczuwalnej gęstości. Codzienna stylizacja z reguły przynosi krótkotrwałe efekty, po czym fryzura staje się płaska, traci kształt. A gdyby nauka mogła dać Twoim włosom więcej, niż dała natura?
Sekret ekspansji gęstości:
Na podstawie zaawansowanych badań nad włóknem włosa Laboratoria L'Oreal Paris opracowały swoją pierwszą gamę pogrubiającą strukturę włókna włosa APLIKACJA PO APLIKACJI.
>Innowacja FILLOXANE<
Pogrubienie struktury włosa: FILLOXANE wnika we włosy i rozprzestrzenia się wewnątrz włókien.
Długotrwałe działanie: dodana struktura pozostaje we włóknie włosa. Efekt ekspansji gęstości kumuluje się przy kolejnych zastosowaniach.
-KUMULATYWNY EFEKT DODANEJ STRUKTURY
-WYCZUWALNIE ZWIĘKSZONA GRUBOŚĆ WŁOSÓW
-ZACHWYCAJĄCA GĘSTOŚĆ
Potwierdzone rezultaty. Natychmiastowy i wyczuwalny efekt grubszych włosów.


SPOSÓB UŻYCIA
szampon
Nałożyć na wilgotne włosy, delikatnie wmasować w całą skórę głowy, następnie spłukać.
odżywka
Rozprowadzić starannie na całej długości włosów, aż po końcówki, następnie spłukać.

OPAKOWANIE
Oba są poręczne, specyficzne dla gamy szamponów od L'Oreal. Do gustu przypada etykieta, którą lubię też z innego powodu. Jest "śliska", więc biorąc szampon do mokrych rąk nie zetrą się informacje z etykiety (jak bywa to przy niektórych szamponach, które mają dodatkową "Polską" nalepkę ze zwykłego papieru).


APLIKACJA

szampon
Szybka, przyjemna. Szampon błyskawicznie pieni się w kontakcie z mokrymi włosami. Wystarczy ilość ziarnka grochu by rozprowadzić go po całej skórze głowy. Pachnie przyjemnie, dla mnie są to jakieś lekkie winogrona połączone oczywiście z kosmetyczną chemią. Spłukuje się przeciętnie szybko.
odżywka
Nie jest tępa. Tak jak w przypadku szamponu nie trzeba wydobywać tony produktu aby pokryć włosy. Trzymałam ją zazwyczaj około 5 minut. Dłużej myślę, że nie ma sensu. Nie jest to maska, która ma dogłębnie wniknąć w strukturę włosów, a skład to potwierdza. Dodatkowo producent także oznajmia, by tylko nałożyć produkt i go spłukać. Rytuał trwający zaledwie 30 sekund.


EFEKTY

szampon
O ekspansji gęstości nie ma co się rozpisywać - jako solowy produkt nie daje rady. Działa jak większość szamponów, które są naładowane SLS. Oczyszcza, jest pozbawiony silikonów. Nie obciąża włosów. Jeżeli nie dociążę włosów odżywką lub serum, fruwają na wszystkie strony. Wywijają się i strączkują. Są raczej ciężkie do okiełznania.
odżywka
Tutaj powinien być lekki śmiech. Ekspansja gęstości. Chyba tylko w sklepowej kasie gdy zostawiałam za nią pieniądze :D Dobrze się spłukuje i nie osiada na włosach. Po użyciu są lekkie. Dopóki włosy całkowicie nie wyschną jest okej (rozumiecie, lekko wilgotne-tyle tylko, że "zimne" wyglądają ładnie, są wygładzone, ale też widać wyraźnie jakąś witalność i podkreśla dobry stan włosów). Kiedy włosy całkowicie wyschną - no cóż. Zaczyna się strączkowanie, przesuszenie. Włosy są matowe i pozbawione blasku. Co tu dużo mówić, przypominają bardziej siano po ostrej koloryzacji. Ale jeżeli chcemy uzyskać włosy nie tyle "gęste" co bardziej puszyste i lekkie to polecam :)


SKŁAD

szampon
Poza substancjami myjącymi, alkoholem i konserwantami jest jeden skłądnik, który może "zadziałać":
Hydroxypropyl Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride - substancja ta działa odżywczo, uelastycznia i wzmacnia włosy
odżywka
Poza kilkoma konserwantami, alkoholem i zapachami mogę jedynie wyróżnić:
Geraniol - ma właściwości antystatyczne
Behentrimonium Chloride - ma działanie antystatyczne, zapobiega elektryzowaniu się włosów
Aminopropyl Triethoxysilane - jest to ta substancja, która ma powodować "ekspansję"



Szampon i odżywkę używałam przez około 5-6 myć włosów nieustannie bez używania innych uzupełniających masek czy odżywek, a także pojedynczo i naprzemiennie. W każdym z użyć efekt był podobny. Szampon nada się jako podstawa do oczyszczania pod resztę specyfików. Odżywka natomiast jest zbyt lekka jak na okiełznanie moich włosów, które potrzebują dociążenia, by być prostymi i lśniącymi kosmykami.

Ogólna ocena: szampon-7, odżywka-6
Pojemność: szampon-400ml, odżywka-200ml
Cena: szampon ok.13zł, odżywka- ok. 11zł
Dostępność: drogerie, supermarkety, sklepy internetowe


Dziękuję za odwiedziny :)

czwartek, 30 marca 2017

Serum ochronne - MARION TERMOOCHRONA (ochrona końcówek cz.I)

Witam. Dzisiaj mam dla was jeden z dwóch wariantów (podzieliłam je na silikonowy i olejowy), które bardzo dobrze spiszą się przy codziennej pielęgnacji włosów, a dokładniej przy zabezpieczaniu końcówek (przed ich kruszeniem, łamaniem, rozdwajaniem, a często nawet dzieleniem końców na 5 części). Obecny wpis jest pierwszym wariantem -  "SILIKONOWYM" - Serum chroniącym TERMOOCHRONA od marki MARION. Zapraszam do scrollowania.

 

SILIKONY
Pewnie większość z was uważa, że są bardzo złym ogniwem, ponieważ gdzieś tam pisali, że najlepiej używać naturalnych, tylko ziołowych produktów (które po dłuższym czasie, przynajmniej mi - wysuszają włosy), unikać SLSów i SLESów, a silikony wyrzucić całkowicie z łazienkowych półek. 
Otóż najszybciej pisząc, by niektórych doinformować - silikony to syntetyki, które otulają włos, tworzą nieprzepuszczalną barierę pomiędzy środowiskiem zewnętrznym, a włosem, chroniąc go przed wiatrem, deszczem, słońcem, wysoką oraz niską temperaturą, zatrzymują wilgoć, a co za tym idzie także ich "witalność", czyli wszystkie dobre składniki, które włosy utraciłyby przez odparowanie w trakcie całego dnia.
Owszem, mogą być niebezpieczne w przypadku stosowania ich na skórę głowy, twarzy czy ciała ponieważ mogą zapychać ujścia mieszków włosowych, gruczołów łojowych, powodować reakcje alergiczne, wysypkę, zaczerwienienia, świąd i pieczenie, uniemożliwiając skórze oddychanie.

Krótko mówiąc: na włosy, końcówki włosów - TAK, na skórę głowy lub ogólnie skórę - lepiej NIE.


Nie wybrałam go ze względu na to, iż chciałam uzyskać zabezpieczenie przed działaniem wysokiej temperatury (prostowanie włosów, suszenie, choć jak najbardziej polecam go do stosowania przed tymi czynnościami) tak jak zaleca producent, lecz ze względu na ujmujący mnie skład. Posiada on praktycznie same silikony oraz substancje zapachowe. Nie ma w nim tak naprawdę zbędnych składników.
Coraz częściej dochodzę do wniosku, że im krótsza lista, tym kosmetyki lepiej mi służą, ot taka dygresja.


SKŁAD:
Cyclopentasiloxane- tworzy film, który zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody, zmiękcza i wygładza, po kilku godzinach odparowuje z powierzchni skóry lub włosów - nie powoduje obciążenia nawet cienkich i delikatnych. Zapobiega elektryzowaniu się.
Dimethiconol- Działa podobnie co wymieniony wyżej emolient, dodatkowo nadaje połysk. Wykazuje działanie regenerujące.
Amodimethicone- Ogranicza ucieczkę wody, poprawia rozczesywanie na sucho i na mokro, zapobiega splątywaniu, wygładza włosy, zapobiega elektryzowaniu się. Nadaje połysk i pozostawia uczucie miękkości na włosach. Utrwala fryzurę.
Isohexadecane- Jeżeli jest stosowany na skórę w stanie czystym, może "zapychać". Tworzy film, zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody, zmiękcza i wygładza skórę i włosy.


OPAKOWANIE
Małe, mieszczące się w dłoni. Nie ma problemu z wydobyciem produktu za sprawą pompki. Nie ślizga się (jak to u niektórych produktów bywa), czyli jeżeli chcemy wydobyć mniej produktu - nie dociskamy pompki do samego końca.


OPIS
SERUM stworzone specjalnie do ochrony włosów narażonych na działanie wysokiej temperatury podczas używania suszarki, prostownicy lub lokówki. Unikalna formuła tworzy na włosach specjalny film zabezpieczający włosy przed wysuszeniem, dzięki czemu stają się one mocniejsze i bardziej elastyczne.
-Włosy są nawilżone i wygładzone
-Nadaje im miękkość i aksamitny połysk
-Zapobiega puszeniu i elektryzowaniu się włosów

SPOSÓB UŻYCIA
Suszenie i lokowanie - niewielką ilość serum rozprowadzić na wilgotnych włosach przed suszeniem i lokowaniem. Nie spłukiwać!
Prostowanie - Rozprowadzić na suche włosy, następnie użyć prostownicy. W przypadku kontaktu z oczami przemyć je dużą ilością wody.
Aby wzmocnić termoochronę stosować wraz z Mleczkiem chroniącym włosy przed działaniem wysokiej temperatury z serii TERMO-OCHRONA.


PRODUKT
Przezroczysta substancja, konsystencją przypomina olej rycynowy (czyli gęsty). Ma dziwny zapach, chemiczny, ale nie nad wyrost drażniący, znośny, lekko kwiatowy (?).

APLIKACJA:
Przyjemna. Produkt zostaje na włosach, po nałożeniu na końcówki po chwili "znika". Nie pozostawia tłustej warstwy, ani nieokiełznanego wyglądu (pod warunkiem, że aplikujemy jej nie za dużo, a w granicach rozsądku, tyle - by zabezpieczyć końce, a nie je niepotrzebnie obciążyć). Na moje długie włosy wystarczą dwie "pompeczki" (gdy używam do połowy ich długości), z kolei na same końce jedna "pompeczka", wtedy aplikuję na ok. 5 cm.


EFEKTY:
Serum jest bardzo cenione w całej "włosowej" blogosferze. Nie dziwię się. Spełnia swoje zadanie (mówię tu o zabezpieczeniu końcówek, nie o ochronie przed gorącymi strumieniami powietrza czy prostownicą). Ostatni raz moje włosy były podcinane 5 miesięcy temu, a końce wciąż wyglądają świetnie. Kiedy rozpuszczę włosy dostaję pytania, czy właśnie je obcinałam. Kiedy pytam dlaczego jest takie podejrzenie dostaję odpowiedzi, że są "takie równe", mam "fajny pędzelek", "nie są porozdwajane". Komentarze znajomych mówią same za siebie. Osobiście bardzo cieszę się z uzyskanego efektu. Wiem, że serum pozostanie w mojej łazience hmmm... na zawsze? :)
Pomimo tego, że włosów nie obcinałam przez długi czas, kwalifikują się do podcięcia, ze względu na powoli zaczynający się gdzieniegdzie etap rozdwajania (tzw. białe kulki). Jest ich mało, głównie na najcieńszych włosach, oraz tych, które czasem odstają na różnej długości (a jak wiadomo, jedne włosy wypadają, drugie zaczynają rosnąć, więc nie da się wyeliminować tej zależności w całości, wtedy musielibyśmy aplikować serum na całą długość włosów, co by zapewne je bardzo obciążyło).
A więc, nie obciąża włosów (stosowany w rozsądnej ilości), wygładza te "sterczące". Po zastosowaniu ładnie błyszczą, choć nie w nadmiarze. Dobrze się rozczesują i faktycznie mniej elektryzują (przykładowo u mnie nic nie pomaga kiedy mam na sobie kurtkę z poliestru). Zapach się po jakimś czasie ulatnia, nie czuć go na włosach.


Serum używam od stycznia, czyli ok. 3 miesiące. Nadal jest połowa opakowania, zatem za tą cenę jest bardzo wydajne, choć mogło by się wydawać, że 30ml to bardzo mała pojemność i po prostu nie opłaca się inwestować pieniędzy. Mylnie.

Bardzo polecam przetestować osobom, które stosują inne sera na końcówki, a tym, którzy o nie nie dbają, ponieważ uważają to za zbędny ceregiel, polecam zakupić i zadbać o ochronę przed rozdwajaniem.

Ogólna ocena: 10/10
Pojemność: 30ml
Cena: 9,99 (drogerie Laboo)
Dostępność: Drogerie, internet, czasem supermarkety


________________________________________________________________________________
Jeżeli wpis wam się podobał lub w czymś pomógł, macie pytania - proszę o komentarz. Nawet taki krótki sprawi mi przyjemność. Chcecie konkretne wpisy? Piszcie propozycje. Pozdrawiam :)


wtorek, 17 stycznia 2017

KALLOS CHERRY czereśniowa maska do włosów

Witam, tym razem przychodzę do was z wpisem na temat maski do włosów od Kallosa. Maska trafiła do mnie stosunkowo niedawno. Już zdążyłam zużyć połowę opakowania, co jest nie lada wyczynem przy takiej ilości produktu jaką zaserwował nam producent. Bardzo się polubiłyśmy :) Zapraszam do scrollowania.




OPIS:
Czereśniowa maska do włosów Kallos. Kondycjonująca maska do włosów z olejem z pestek czereśni. Maska w kremie o delikatnej teksturze do mocno zniszczonych włosów. Aktywne składniki oleju z pestek czereśni, bogatego w witaminy A-, B1-, B2-, B6-, C, oraz w minerały jak fosfor, wapń, potas i wysokiej koncentracji żelazo, natychmiast nawilżają suche i łamiące się włókna włosów. Po zastosowaniu włosy stają się łatwe w obsłudze, odżywione, lśniące i aksamitnie miękkie.




 SPOSÓB UŻYCIA:
Stosujemy po umyciu, na wysuszonych ręcznikiem włosach.Po prawie 5 minut działania, spłukać.




OPAKOWANIE
Duży "słój", otwierany poprzez równie duże wieko, tak jak przykładowo te wcześniejsze odżywki klik, klik. Samo opakowanie wizualnie zachęca do kupna. Ma "lekką" etykietę, która przyciąga wzrok swoimi dwoma barwami. Ładnie ze sobą współgrają.


MASKA
Substancja ma białą barwę i fajną, lekką konsystencję. Nie jest zbyt rzadka, ani zbyt gęsta. Czuć mocne "nasączenie" zapachem czereśni. Spotkałam się z opinią, że jest to bardzo przesadzona woń, chemiczna, drażniąca, nieprzyjemna. Mi nie przeszkadza, nie drażni. Tak naprawdę nie wiem skąd te negatywne opinie, ale co człowiek to inny gust, upodobania. Nie drążmy.



Muszę przyznać, że pierwsza aplikacja maski nastąpiła tuż po "przegięciu" z olejowaniem.

Przeceniłam właściwości bursztynowych mazi i zamiast użycia ich raz na 2 tygodnie - ponowiłam próbę jeszcze w tym samym tygodniu sugerując się dawną nadzieją, że mogą być jeszcze bardziej sprężyste i nawilżone. Zaburzyłam swój pielęgnacyjny rytm, przez co efekt był odwrotny (tak jak to bywa w przypadku przedawkowania). Włosy zaczęły się elektryzować i pomimo dokładnego zmycia olejów były bardzo ciężkie, w niektórych miejscach zlepione, a w innych suche, na dodatek spuszone. Jednym słowem wielkie kombo.




SKŁAD
Cetrimonium Chloride - poprawia rozczesywalność, zapobiega splątywaniu, nadaje połysk i wygładza włosy, wykazuje działanie antystatyczne, dzięki czemu zapobiega elektryzowaniu się włosów
Prunus Avium Seed Oil - emolient, pochłaniacz UV, jest nośnikiem substancji aktywnej, przeciwutleniacz i antyoksydant, nawilża, natłuszcza włosy, ma działanie przeciwłojotokowe
Cyclopentasiloxane - nie powoduje efektu „tłuszczenia” - tworzenia lepkiej, tłustej warstwy na powierzchni skóry, zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody, zmiękcza i wygładza, po kilku godzinach odparowuje z powierzchni skóry lub włosów, dlatego nie powoduje obciążenia włosów, nawet cienkich i delikatnych
Dimethiconol - zmiękcza i wygładza skórę i włosy, nadaje połysk, wykazuje działanie regenerujące, odbudowuje barierę lipidową
Propylene Glycol -  nawilża, ma zdolność przenikania przez warstwę rogową naskórka, ułatwia transport składników aktywnych kosmetyku w głąb naskórka



APLIKACJA
Kupioną parę dni wcześniej maskę nałożyłam na dobrze umyte szamponem oczyszczającym włosy, starając się omijać (zresztą jak zazwyczaj) skórę głowy. Dobrze się rozprowadza, nie jest "tępa" w użyciu, nawet w przypadku uprzedniego osuszenia włosów ręcznikiem. W przypadku aplikacji na sucho również daje radę.

 

EFEKTY
Włosy dobrze się rozczesują, także wilgotne. Są odżywione, mięsiste, nawilżone. Maska otula każdy włos, przez co są wygładzone, a suche i podniszczone końce mało co widoczne. Mają mniejszą tendencję do plątania się i elektryzowania. Przyjemnie pachną (u mnie zapach  utrzymuje się dosyć długo). Są dosyć lekkie, nie czuć nadmiernego obciążenia. Dla porównania ta maska, robiła to 10x bardziej, przez co jej ogólna ocena z 6/10 obecnie spadła by do 4/10, ale to nie o tym...
witalne, lśniące, choć nie nadmiernie. Mięciutkie w dotyku, bardzo przyjazne dla oka. Obietnice producenta zostały spełnione. Myślę, że w przypadku włosów bardzo zniszczonych efekt będzie jeszcze lepszy niż u mnie.



Opakowanie: 1000ml, wystarcza na długo. Etykieta odbija światło, przez co miałam problemy ze zrobieniem zdjęć, więc wybaczcie
Ogólna ocena: 8,5/10 (myślę, że po przetestowaniu innych wariantów powrócę do niej i kupię ponownie)
Dostępność: sklepy kosmetyczne, drogierie, internet
Cena: już od 8 do 15zł
_____________________________________________________________________________
*skład opisany głównie na podstawie strony kosmopedia.org polecam stronę osobom, które chcą sprawdzić skład oraz funkcję w swoich kosmetykach :)

Na tym tradycyjnie zakończmy.
Dziękuję, że jesteście :)