niedziela, 30 października 2016

BIOELIXIRE - Argan Oil Hair Mask




Witam. Mam trochę wolnego czasu, zatem korzystając z okazji mam do zaprezentowania regenerująco - nawilżającą maskę do włosów od BIOELIXIRE Argan Oil. Jeżeli jesteście zaciekawieni, zapraszam do scrollowania :)






 


OPIS
Silnie regenerująca, nawilżająca, zwiększająca objętość włosów maska. Widocznie pogrubia i nadaje włosom blask. Działa wygładzająco i nawilżająco na skórę głowy. Idealny produkt do włosów zniszczonych, suchych, matowych i bez życia. Wzbogacony olejkiem jojoba i słonecznikowym.

SPOSÓB UŻYCIA 
Rozprowadzić maskę na wilgotne włosy, pozostawić na 3-5 min. Następnie spłukać.


 


Analizując niektóre składniki maski:
Cetrimonium Chloride -  poprawia rozczesywalność, zapobiega splątywaniu, nadaje połysk i wygładza włosy, wykazuje działanie antystatyczne, dzięki czemu zapobiega elektryzowaniu się włosów.
Glyceryl Laurate - kondycjonuje skórę i włosy. Powstały film, wygładza powierzchnię, nadaje połysk.
Amodimethicone -  ogranicza odparowywanie wody, poprawia rozczesywanie na sucho i na mokro, nadaje połysk i miękkość włosom, utrwala.

Obecny jest także olej arganowy, olej jojoba oraz słonecznikowy.





Maska jest zamknięta w białej matowej tubie z czarnym wieczkiem. Otwieranie i zamykanie jest łatwe - nie wymaga dużo siły jak to czasem bywa w tego typu opakowaniach.




Konsystencja zwarta, jednolita. Kolor lekko kremowy. Maska bardzo dobrze rozprowadza się na włosach, wystarczy dosłownie niewielka ilość, by pokryć nawet te bardzo długie.
Zapach jest przyjemny, choć dla mnie lekko chemiczny.





 Co do samych efektów:
Maska pozostawia włosy nawilżone i maksymalnie wygładzone. Do tej pory nie trafiła w moje ręce taka, która zrobiła by to lepiej. Otula, wydobywa blask i witalność. Włosy wyglądają na mocne i zdrowe. Automatycznie poprawia ich strukturę. Są miękkie i bardzo miłe w dotyku. Faktycznie w moim przypadku czuć lekkie pogrubienie, jednak w efekcie wizualnym raczej nie występuje - czuć, ale nie widać. Włosy są sprężyste, mocniejsze. W moim przypadku dociążone (jeżeli aplikuję także na skalp).





Ogólna ocena: 8/10, prawdopodobnie kupię ponownie
Pojemność 200 ml
Cena 19.99zł (Rossmann)
Dostępność: drogerie, internet





 Dziękuję za odwiedziny. Jakieś sugestie? Pytania? Miło mi będzie jeżeli zostawisz komentarz, można robić to anonimowo, więc zachęcam. Sprawi mi to przyjemność.


niedziela, 16 października 2016

Ziaja cupuacu - balsam pod prysznic twarz ciało włosy

Witam. Balsam miał trafić do wpisu jeszcze na początku wakacji, jednak moje zbieranie się do publikacji trwało do dzisiaj. Do kupna zachęciła mnie mała próbka, którą dostałam przy zakupie innego produktu. Ze względu na to, że balsam jest "uniwersalny" zadeklaruję, że zajmę się głównie jego wpływem na włosy. Nie przedłużając - zaczynajmy.


Opis
Wielofunkcyjny preparat, zawierający naturalne emoliety - masło capuacu i karite, oleje z orzechów brazylijskich, makadamia oraz wosk mikrokrystaliczny. Różni się od tradycyjnych balsamów aktywną bazą substancji renatłuszczających i wodoodpornych. Polecany do wygodnej pielęgnacji ciała i twarzy pod prysznicem.

Działanie
-zmiękcza, uelastycznia i nawilża skórę
-szybko wygładza oraz redukuje szorstkość naskórka
-działa jak odżywczy, spłukiwalny kompres na bardzo suche, zniszczone włosy

Sposób użycia
1. Maska do włosów: nanieść na suche włosy i pozostawić na minutę. Dokładnie spłukać i umyć włosy szamponem.
2. Balsam do ciała i twarzy: nałożyć na umyte ciało i twarz, omijając okolice oczu. Pozostawić na minutę, zmyć ciepłą wodą.
Krok 1 stosować w zależności od potrzeb - codziennie lub 1-2 razy w tygodniu.


 

 Szczegółowe zgłębianie się w skład sobie daruję, wspomnę jedynie o kilku składników.

Mianowicie będącym na 3cim miejscu w składzie - Cera Microcristallina (Microcrystalline Wax), czyli wspomnianym wcześniej wosku, który pozyskiwany jest z ropy naftowej i zapobiega nadmiernemu odparowaniu wody (zresztą jak każdy emolient), dlatego idealnie nadaje się jako uzupełnienie pielęgnacji po masce czy odżywce nawilżającej.

Cyclopentasiloxane - ma podobne właściwości do wyżej wymienionego wosku, ponadto jest antystatyczny i zapobiega elektryzowaniu się włosów.

Sodium acrylate - nawilża, zmiękcza i wygładza, charakteryzuje się podobnymi właściwościami co dwa wcześniejsze składniki.




Oleje znajdują się w połowie długiej listy, dlatego nie ma co sobie nimi zaprzątać głowy. Nie wpłyną na kondycję włosów w sposób szczególny. Balsam jest typowo emolientowy.

Opakowanie poręczne z zakończeniem w "dziubek" i tradycyjnym "klikiem". Konsystencja jest kremowa, a sama substancja biała. Ma piękny, słodki lekko waniliowy (?) kakaowy (?) zapach. Podczas nakładania nie zachowuje się jak typowa odżywka czy maska. Ma się wrażenie, że aplikuje się krem, albo jak sama nazwa wskazuje balsam. Nie ma "poślizgu", wydaje się, że produkt znika, szczególnie jeśli zdecydujemy się nałożyć go na wilgotne, a nie suche włosy.




Jeżeli mam napisać o samym działaniu - pierwszy raz w zupełności mogę się zgodzić z informacją podaną na opakowaniu. W przypadku włosów, "otula je", uelastycznia, wygładza. Działa nawilżająco. Włosy są lekko sypkie, łatwo się rozczesują i nie elektryzują. Stają się miękkie, nie puszą się, a zniszczone końcówki nie są tak bardzo widoczne.
Mogło by się wydawać, że produkt spłucze się podczas mycia szamponem, jednak jest odwrotnie. Pozostaje na włosach nawet po drugim myciu, po trzecim zostają raczej znikome ślady jego obecności.

Nie polecam aplikacji na skalp, obciąży włosy u nasady, przez co będą oklapnięte.



Jako sam balsam nie zachwycił mnie, nie stosuję go jako odżywki, jednak jak pisałam wcześniej - jest dobrą alternatywą do zachowania odpowiedniego nawilżenia włosów po masce czy odżywce nawilżającej. Samo nawilżenie na dłuższą metę nic nie da, włosy "odparują", a ich wygląd będzie przypominał raczej ten sprzed aplikacji odżywki. Jeżeli nie chcesz kupować całej butelki, możesz zapytać sprzedawcę o próbkę widoczną po prawej stronie górnego zdjęcia.

Opakowanie - 300ml
Cena ok. 9-13zł
Ogólna ocena - 6/10
Dostępność - Ziaja stacjonarnie, apteki, online, w drogeriach nie widziałam

Na dzisiaj to wszystko. Cześć i czołem :)